Twój koszyk jest pusty

Pałac Słobity

Historia pałacu w Słobitach

Przeczytaj więcej informacji o pałacu w Słobitach. Poznaj jego historię. Miłego czytania!

Historia

Słobity niem. Schlobitten

Założenie pałacowo-parkowe w Słobitach jest obecnie w ruinie. W latach 1525-1945 były własnością i główną siedzibą jednego z najważniejszych arystokratycznych rodów pruskich, rodu von Dohna. Powstałe w Słobitach w dobie baroku założenie architektoniczno-przestrzenne było najwybitniejszą realizacją epoki na terenie Prus.

Ród von Dohna wywodzi się z Saksonii. Przybyli do Prus przez Śląsk w okresie późnego średniowiecza (ok. połowy XV w.), jako rycerze Zakonu Krzyżackiego. Założycielem pruskiej linii rodu był Stanisław, dowódca polowy w bitwie pod Chojnicami (1454 r.), który za zasługi dla Zakonu otrzymał pierwsze nadania ziemskie. Pod koniec XV wieku był już właścicielem kilku wsi w okolicach Morąga i Pasłęka. Potęgę temu rodowi przyniósł natomiast syn Stanisława – Piotr. Sława rodu została w 1900 r. zwieńczona tytułem książęcym. Piotr von Dohn ożenił się z Katarzyną Czemą (Zehmen), córką wojewody pomorskiego. Małżeństwo doczekało się ośmiu synów i jednej córki.

W 1525 r. Piotr von Dohn otrzymał Słobity od Zakonu Krzyżackiego. Prawdopodobnie w tym czasie wzniósł we wsi niewielki dom mieszkalny. Główną siedzibą rodową był tzw. Zameczek w Morągu, który stał się jednak szybko niewystarczający dla szybko powiększającej się rodziny. Syn Piotra, Achacy, przeniósł swoją siedzibę z Morąga do Słobit i wybudował tzw. Nowy Dom. Ale dopiero jego syn, Abraham, wniósł w latach 1621-1624 pierwszy w Słobitach pałac.

Pałac nawiązywał stylistycznie do architektury niderlandzkiej początków XVII wieku (Dohnowie od początku okazywali niderlandzie preferencje, byli skoligaceni z domem książąt orańskich oraz hrabiów Brederode i Solms-Braunfels). Był to budynek założony na planie mocno spłaszczonej litery H., ze smukłymi wykuszami na zewnętrznych narożach ryzalitów i rodzajami ganków lub małych portyków, wybudowanych między korpus a ryzality na elewacji ogrodowej, zachował bryłę zwartą a jednocześnie, dzięki rytmicznie rozmieszczonym smukłym szczytom, zdynamizowaną. Na uwagę zwraca również płaskie linearne potraktowanie elewacji, które kontrastuje z urozmaiconą tektoniką partii zadaszenia. Jest to odosobniony a zarazem wybitny przykład niderlandzkiego późnego renesansu na tym terenie.

Zasadniczy kształt pałacu został zachowany podczas wielkiej rozbudowy założenia, która miała miejsce w latach 1696-1732. Właścicielem majątku był wówczas Aleksander von Dohn. Pałac stał się reprezentacyjną, barokową rezydencją położoną między dziedzińcem, a ogrodem, wkomponowaną w rozległe, architektoniczno-krajobrazowe założenie przestrzenne.

Aleksander von Dohn (1661-1728) urodził się i wykształcił na zachodzie Europy, ale całe swoje dorosłe życie poświęcił rozbudowie i upiększeniu majątkowi w Słobitach. Aleksander zamieszkał w pałacu, doszedł do wysokich pozycji, m.in. był szefem rządu prowincji pruskiej, gubernatorem Piławy, feldmarszałkiem, a także guwernerem pruskiego następcy tronu Fryderyka Wilhelma.

Architektem rozbudowy pałacu został Francuz Jean Baptista Broebes. Zgodnie z obyczajem z usług królewskich architektów korzystały przy wznoszeniu nowych rezydencji miejscowe rody junkierskie. Prym wiedli oczywiście najmożniejsi – ród von Dohn.

Podczas rozbudowy zachowano pierwszy pałac, przedłużono go po bokach galeriami, do których dostawiono prostopadle skrzydła boczne. Zamknięcie przestrzennej kompozycji architektonicznej tworzyły dwa symetryczne, prostokątne stawy, z kamiennym mostem na osi fasady pałacu. Założenie pałacowe poprzedzał kompleks budynków administracyjno-gospodarczych, z główną bramą zwaną Szarą, na osi. Nigdy nie doszło do pełnej realizacji tej części założenia. Wzniesiono równoległe do pałacu dwie oficyny, przy północno-wschodniej dwa prostopadłe budynki gospodarcze i od strony wschodniej stajnię z wozownią, z bramą przejazdową i wieżyczką zegarową na osi. Od strony elewacji ogrodowej pałacu (południowej) został założony rozległy ogród.

Od 1704 r. dalszymi pracami rozbudowy pałacu kierował architekt pracujący dla rodziny Dohn również przy innych projektach – Johann Caspar Hindersin (Jan Kasper). Z kolei projekt przebudowy głównego korpusu pałacu, jego podwyższenie, nowe elewacje opracował Joachim Schultheiss von Unfriedt, architekt z Królewca (w 1705 r.). Główny korpus zachował plan pierwszego pałacu, spłaszczonej litery H, był trójkondygnacyjny, przykryty dachem mansardowym. Elewacje zdobił bardzo wysmakowany detal architektoniczny z elementami rzeźbiarskimi. Ciekawostką projektu był brak w elewacji frontowej reprezentacyjnego wejścia na osi i umieszczenie wejść symetrycznie, na bokach, pod kwadratowymi tarasami wspartymi na kolumnach. Wnętrza pałacu również zostały przebudowane. Na piętrze urządzono wysoką na dwie kondygnację salę balową (ukończono ją w 1713 r.), którą bogato ozdobiono sztukateriami i polichromami oraz reprezentacyjne apartamenty królewskie.

Obiekt w Słobitach należał do tzw. pałaców królewskich, gdzie monarchowie zatrzymywali się podczas podróży.

W latach 1718-1725 wybudowano w odległości 1 km na południowy wschód od pałacu barokowy folwark według projektu Johanna C. Hindersina. Koncepcja architektoniczna folwarku opierała się na symetrii i osiowości, była integralnie związana z kompozycją całości założenia rezydencjalnego.

W pałacu w Słobitach mieściły się wspaniałe dzieła sztuki, które gromadzili przez lata właściciele majątku. Inwentarz pałacowy zbiorów wymienia aż 450 obrazów. Można również wymienić kolekcję zabytkowych mebli, porcelany, fajansów z Delft, sreber czy monet. Cenne i bogate były również zbiory biblioteczne, które liczyły w połowie XIX wieku 55 tysięcy wolumenów.

Ostatnim przedwojennym właścicielem majątku w Słobitach był książę Aleksander von Dohn (1899-1997). Przeprowadził on wiele prac renowacyjnych w rezydencji do 1944 roku. Planował także odtworzenie francuskiego ogrodu, przekształconego w XIX w. w założenie krajobrazowe.

Pałac został spalony na początku 1945 roku w wyniku działań wojennych. Od tego czasu pozostaje w ruinie.

Aleksander von Dohn i partia hitlerowska

W listopadzie w 1932 r. Aleksander von Dohn, podobno z pewnymi oporami, ale zdecydował się oddać głos na partię hitlerowską. Hitlerem zachwycała się wieś, ale program NSDAP popierało też wielu znajomych, przyjaciół i krewnych Aleksandra. Pod wpływem swojego kolegi szkolnego, adiutanta Himmlera, Karola Wolffa, został kandydatem SS, ale nie był członkiem NSDAP. Istniał ważny powód tej decyzji. Aleksander chciał usunąć ze stanowiska gauleitera Prus Wschodnich Ericha Kocha. Podjął nawet w tym celu rozmowy z Göringiem, ten jednak nie zdecydował się na ruch przeciwko pupilowi Hitlera. Koch szybko zorientował się w zamiarach Dohny, który miał potem z tego powodu wiele nieprzyjemności.

Dohna dużo czasu poświęcał rozmyślaniom nad wewnętrzną sytuacją polityczną, jeszcze przed wybuchem II wojny światowej przeżywał rozterki. Nie popierał bojkotu żydowskich kupców, nie podobała mu się również samowola SA i propaganda przeciwko Kościołowi. Wiele dała mu również do myślenia tzw. noc długich noży, czyli krwawa rozprawa z SA w 1934 r. Jednak miał również bardziej osobiste powody, które zraził go do ruchu hitlerowskiego. Zabroniono mu kontaktów z byłym cesarzem, który przebywał wówczas w Holandii, kazano mu zrezygnować z usług adwokata, który był pół-Żydem, wywierano również presję, aby wystąpił z zakonu joannitów. Z tego powodu pewnego dnia wrzucił odznakę SS do wody, co miało symbolizować zerwanie z ideologią hitlerowską. Jednak aby wzmocnić swoją pozycję wobec NSDAP i w jakiś sposób uniezależnić, po odbyciu szkoleń został podoficerem rezerwy 4 pułku kawalerii w Olsztynie. W 1939 r. tragicznie zmarł jego dziesięcioletni syn Richard, który jak wszyscy uczniowie należał do Hitlerjugend. Na jego pogrzebie Aleksander kazał pokryć trumnę syna herbem Dohnów, odrzucając flagę ze swastyką.

W 1939 r. Dohna odbył kampanię polską. Brak udział w wojnie z Jugosławią i Grecją.

„Następna wojna, ze Związkiem Radzieckim, wzbudziła w księciu znacznie więcej refleksji i wątpliwości, a sam autor, przeglądając po latach dziennik, przeprowadził surową samokrytykę, wyrzucając sobie zobojętnienie i nieczułość wobec straszliwych wydarzeń, których był bezpośrednim świadkiem, a częściowo i współsprawcą. Swój dziennik ocenił po latach jako dokument otępienia i duchowego zdziczenia (Verrohung), ponieważ tak mało było w nim dezaprobaty dla sposobu prowadzenia wojny przez Niemców, nie tyle przeciw armii sowieckiej co przeciw ludności cywilnej. Miłość, ciepło pozostawił w domu, litość głęboko zakopał na froncie. Owszem, oburzał się wewnętrznie widząc i słysząc, jak specjalne jednostki SS (Einsatzgruppen) rozstrzeliwały Żydów, m.in. pod Lwowem, gdy patrzył na niepotrzebnie podpalane wsie, gdy obserwował bezmiar okrucieństwa. Obawiał się jednak tak jak i inni mówić o tym, milczał więc i w ten sposób stawał się w pewnym stopniu współwinnym zbrodni. Przeczuwał też, że kiedyś Niemcy odpowiedzą przed światem za swoje postępowanie. Dohna przyznaje w pamiętniku, że chociaż dostrzegał-nieludzkość poczynań Niemców w Rosji, to jednak czuł się dumny z tego, że jest trybikiem w ogromnej maszynerii toczącej się na Wschód. Odczuwał też satysfakcję, gdy jego dywizję jako chluhę armii wymieniano w komunikatach naczelnego dowództwa Wehrmachtu. On sam uznał otrzymane odznaczenie bojowe za dzielną postawę pod Dniepropietrowskiem za duży zaszczyt. Jedyną pozytywną stronę tego okresu widział pamiętnikarz w kształtowaniu się silnej więzi koleżeńskiej i odpowiedzialności dowódców za życie i bezpieczeństwo podległych im żołnierzy.”

„Wiosną 1944 r. Dohna został odesłany na front włoski. Tutaj po raz drugi odmówił wykonania rozkazu, mianowicie nie chęiał rozstrzelać wziętych do niewoli na tyłach armii niemieckiej żołnierzy amerykańskich. Miał szczęście, że sam nie został rozstrzelany jak słynny żołnierz austriacki Otto Schimek w Machowej koło Krakowa, tylko zdegradowany i odesłany do Prus Wschodnich, z czego był zresztą zadowolony. Ponadto w jego aktach personalnych odnotowano, że jest politycznie niepewny. I jeszcze raz Dohna postąpił wbrew rozkazom Hitlera. W ostatnich dniach wojny wpłynął na generała Augusta Brauera — który ze swoją załogą obsadził miasteczko Verden nad Aller i miał nakaz bronić je do ostatniego naboju — aby natychmiast złożył broń i poddał się Amerykanom. Dzięki temu i ludność, i miasteczko zostały ocalone.”

„W styczniu 1945 r. Alexander zu Dohna — wbrew przeszkodom ze strony NSDAP — poprzez Pomorze Gdańskie i Zachodnie zdążył ewakuować do zachodnich Niemiec ludność ze swoich majątków jeszcze przed nadejściem Armii Czerwonej. Wiedział oczywiście, że Prusy Wschodnie nie będą już należały do Niemiec, toteż opuszczał swoją bliższą ojczyznę i dom w najgorszym nastroju, w poczuciu wielkiej krzywdy. Po wojnie włączył się w nurt działalności rewizjonistycznego ośrodka Göttinger Arbeitskreis, którego podstawowa teza głosiła, że utrata przez Polaków wschodnich obszarów nie upoważnia ich do rekompensowania ubytków przez włączenie do swego państwa dawnych terenów niemieckich. Dohna wspierał rewizjonistów finansowo i merytorycznie. We wspomnieniach komentował jednak samokrytycznie te działania: „Nikt wówczas nie mógł przewidzieć, że cele, które nam przyświecały, i tezy, które reprezentowaliśmy, niedługo potem, dzięki politycznemu rozwojowi wydarzeń, doprowadzą nas do absurdu”. Wreszcie w 1966 r., pod wpływem słynnego memorandum Ewangelickiego Kościoła Niemiec, stało się i dla niego jasne, że Niemcy nie mogą i nie mają prawa zgłaszać roszczeń do byłych ziem wschodnich. Od tego czasu zmienił swój stosunek do Polski, zaczął do niej przyjeżdżać, poznawać kraj i ludzi, znalazł też wielu przyjaciół (m.in. profesora Stanisława Lorentza, dyrektora Muzeum Narodowego w Warszawie), nawiązał kontakty z muzeami w Elblągu i Olsztynie.”

Ciekawostki
  • Najstarszą ikonografię Słobit i Prosny reprodukuje m.in. w kolejnych edycjach swej najważniejszej pracy C. von Lorck. Ostpreussische Schlösser und Herrenhäuser auf Gemälden, Aquarellen, Zichnungen und Drucken des 17. bis 19. Jahrhunderts, Königsberg 1930.
  • W 1991 r. ukazało się drugie wydanie wspomnień ostatniego właściciela majątku – księcia Aleksandra von Dohn.
Wiersz Kazimierza Brakonieckiego

Kazimierz Brakoniecki w dwujęzycznym tomie poetyckim „Warmiński Budda” umieścił piękny wiersz:

Ruiny pałacu w Słobitach
Na nakręconym palcem Boga zegarze
Wskazówki obracają bociany
Ido gniazda wplatają miejscową śmierć
Stukot koni chłopskich o świcie
Jeszcze słyszę tamten świat ucieczki
Szelest smyczków śnieżnej kapeli
Porzucone toboły obok książek
Którym mróz rysował zdumione ilustracje
uderzenia bicza o mokre od krwi
styczniowe pnie uciekających dworskich drzew
nikogo nikt nie woła nic.

Źródła wiedzy
  • Małgorzata Jackiewicz-Garniec, Mirosław Garniec, Pałace i dwory dawnych Prus Wschodnich, Olsztyn 2001.
  • Andrzej Rzempołuch, Architektura dworska w Prusach Książęcych i na Warmii. Studium genezy i odrębności [w:] Roczniki Humanistyczne, Tom L, zeszyt 4,
    Olsztyn 2002
  • Janusz Jasiński, Książka służąca pojednaniu [w:] Komunikaty Mazursko-Warmińskie, nr 3, 1993.
  • Dariusz Ryszka, Pałace, dwory i ludzie. Kamieniec, dostęp online.

Zdjęcia:

  • Współczesne: Michał Piotrowski, 2021 r.
  • Litografia: Alexander Duncker, Wiejskie dwory, pałace i rezydencje szlachty pruskiej, wraz z rodziną królewską, rezydencjami letnimi, ogrodami przypałacowymi, artystycznie wykonane, z kolorowymi ilustracjami i tekstem w okresie 1857-1883, dostęp online, domena publiczna
  • www.bildarchiv-ostpreussen.de
Polecane publikacje z naszej księgarni:
Lokalizacja
Informacje ogólne
Rodzaj obiektu:
Pałac
Zastosowanie:
wystawiony na sprzedaż
Stan zachowania:
Ruiny
Numer rejestru zabytków:
587/69
Data wpisu:
19 Mar, 1968
Gminna ewidencja zabytków:
dawna oficyna z dwoma budynkami gospodarczymi wraz z działką Nr 355; pałac z parkiem, zespół folwarku z zachowaną zabudową złożoną z 18 budynków oraz układu drożnego, w tym: budynek magazynowowarsztatowy (nr inw. 37), budynek stodoły (nr inw. 495),pawilon narożny, budynek inwentarski
Karta zielona:
pałac
Karta biała zespołu:
zespół pałacowo-parkowy

Posiadasz więcej informacji
o obiekcie? Skontaktuj się z nami!

Więcej obiektów w gm. Wilczęta

logo dwory i pałace polski

Copyright © 2020 Dwory i Pałace Polski. Powered by Indico S.C.  & Joomla! CMS 

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Znajdż nas na:

Instagram Facebook Facebook youtube

Kontakt

Indico S.C. , Przyjaźni9, 84-215 Gowino
NIP: 5882424318, REGON: 366309509

Kontakt z redakcją:

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.