Trudno od razu w tym pięknym i oryginalnym dworze z około połowy XIX wieku dopatrzyć się sarmackiej słabości do kultury Wschodu, ale trudno też w delikatności jego struktury, subtelności arkadkowań i koronkowej dekoracji nadłuczy portyku poprzedzającego wejście nie dostrzec odwołań do architektonicznej tradycji Orientu. Ta urocza wiejska willa jest wyemancypowanym z sentymentalnego parku minionej epoki tureckim bądź mauretańskim pawilonem wyrosłym do roli ziemiańskiej siedziby. Jedynie kwadratowa wieżyczka w bocznej elewacji zwieńczona metalową balustradką jest elementem zaczerpniętym z tradycji włoskich belwederów, a nie wieżą-minaretem niewielkiego meczetu. Doskonała architektura pałacyku-willi-pawilonu w Gołaszewie zdradza rękę umiejętnego architekta i świadomego swych intencji fundatora. Dwór wzniesiony został według projektu architekta Józefa Dietricha dla architekta Leopolda Śmiecińskiego przed jego śmiercią w 1858 roku. Centralnym pomieszczeniem dworu jest ośmioboczna sala nakryta kopułą z latarnią oświetlającą wnętrze, w której w technice chiaroscuro wymalowane zostały narzędzia gospodarcze i rolnicze. W nadprożach natomiast znalazły się postaci putti wśród snopów zboża i pęków owoców. Kolumienki arkadowych portyków odlane zostały z żeliwa, co uznać można za świadectwo fascynacji autorów budowli nowymi materiałami stosowanymi zazwyczaj do celów utylitarnych w architekturze przemysłowej.