Drewno w chłopskich chałupach stosowane było na Mazowszu powszechnie do połowy XX wieku, a w dworach średniozamożnej szlachty – do połowy XIX stulecia. W końcu XVIII wieku zdarzają się jeszcze magnackie siedziby wznoszone z drewna, a drewniane dwory królewskie jeszcze sto lat wcześniej nie były niczym wyjątkowym. Ceniono taniość, prostotę konstrukcji i szybkość budowy drewnianych dworów. Ulryk von Werdum w drugiej połowie XVII wieku twierdził, że polskie przekonanie do drewna wynika przede wszystkim z niedbałości i lenistwa, gdyż Polska posiada „obficie tak łamane kamienie, jako i dobrą glinę na cegły”. Drewniany dwór nie wymagał architekta. Wystarczał umiejętny budowniczy wspierany siłami folwarcznych pracowników. Dwór w Sulerzyżu wzniesiony został w pierwszej połowie XIX wieku dla rodziny Kanigowskich, drewniany, parterowy, nakryty wysokim dachem czterospadowym z wystawką na osi. Naroża dworu „boniowane”. Kolumnowy ganek poprzedzający wejście, który niewątpliwie dodaje uroku tej ziemiańskiej siedzibie, dostawiony został w ostatnich latach, podobnie jak ganki przy dworach w Kucharach-Skotnikach, Sokulach i Strzegocinie. Zastąpił wcześniejszy ganek o czterech drewnianych słupach.