Fundacja, która pragnie uratować
pałac w Targoszynie

Założyciele Fundacji to małżeństwo, które uważa, że pałac w Targoszynie zasługuje na coś więcej niż samą rewitalizację. „[…] to miejsce, które powinno być zwrócone społeczeństwu, które musi tętnić życiem i być lokalnym ośrodkiem kulturalnym. Zasługuje na to pod każdym względem.”

Fundacja Marysieńka ma na celu ratowanie dolnośląskich zabytków. Pałac w Targoszynie to pierwszy zabytek jaki zostanie przez nich wyremontowany. Założyciele fundacji chcą tu stworzyć ośrodek społeczno-kulturalny.

Nowi właściciele pałacu w Targoszynie nie chcieli w nazwie fundacji powielać nazwy wsi i szukali własnych rozwiązań. Gdy dowiedzieli się o lokalnej legendzie o Marysieńce poczuli, że jest to właściwa nazwa dla fundacji. Marysieńka była młodą, dwudziestoletnią Polką, która była ponoć mocno związana z pałacem. Jej losy po opuszczeniu pałacu owiane są tajemnicą, ale stały się dla założycieli fundacji inspiracją.

Również założycielka fundacji ma na imię Maria, a Marysieńka to jego zdrobnienie. To był drugi argument, który przemówił za nową nazwą dla fundacji.

Właściciele pałacu odtworzyli portret Marysieńki z pomocą lokalnej artystki. Niebieskooka i czarnowłosa piękność z wyglądu ma również nawiązywać do założycielki fundacji. Dzięki temu portretowi właściciele zyskali dla fundacji piękne logo, a historię Marysieńki opisują na swoim blogu.

Właściciele pałacu chcą nie tylko przywrócić mu dawną świetność ale również odnowić jego kulturotwórczą funkcję. Obecnie z uwagi na zły stan techniczny dachu i stropu zabytek wykorzystywany jest w ograniczonym zakresie.

W pałacu okresowo można podziwiać wystawy w ramach flagowego programu Fundacji Marysieńka – Instytutu Dzieł Utraconych. W przyszłości założyciele fundacji chcą stworzyć stałą ekspozycję dzieł utraconych podczas II wojny światowej.

Właściciele dążą również do utworzenia w pałacu ośrodka leczenia sztuką (arteterapia) „Hipokrates”. Pomoc potrzebującym, w szczególności dzieciom, jest bliski sercom właścicieli pałacu. „Wierzymy, że terapia poprzez sztukę w takim miejscu, wśród odtworzonych dzieł utraconych, w otoczeniu pięknego parku przyniesie wspaniałe rezultaty i pomoże wyjść z różnego rodzaju problemów zdrowotnych i kryzysów wielu osobom, nie tylko dzieciom.”

Do czasu aż pałac nie przejdzie gruntownego remontu, swoją społeczną funkcję będzie pełnił na zewnątrz, w rozległym parku.

„W okresie letnim będą się tutaj odbywać pikniki rodzinne plenery malarskie oraz liczne imprezy kulturalne i rozrywkowe. Naszym zamierzeniem jest uczynienie z pałacu serca społeczności lokalnej i regionalnej, gdzie działalność kulturalna (Instytut Dzieł Utraconych, imprezy i pikniki artystyczne, edukacja kulturalna, propagowanie patriotyzmu i historii Polski i tych okolic, a dla młodszego odbiorcy również historia Czerwonego Barona oraz legenda o Marysieńce), stanie się podstawą rozwoju społeczności lokalnej, która na powrót odzyska ten szczególny zabytek”.